Stowarzyszenie AMAZONKI : Warszawa 02-781, ul. Roentgena 5
Nr. Konta: PKO BP V/O. W -wa 83102010550000940200166280

Spotkania, które dają siłę



"Jeśli chcę dawać jedynie samemu sobie, nie otrzymuję nic,
gdyż nie buduję nic takiego, do czego bym należał."
Antoine de Saint Exupery

Niedziela 23 listopada. Wykłady z marketingu. Całkiem przyjemne. Reklama, promocje - każdy prawie codziennie spotyka się z nimi i często im ulega.

Nagle rozmowę przerywa wejście Pani, która zaprasza wszystkie kobiety na spotkanie w sąsiedniej klasie.

"Jeszcze jedna pogadanka o niczym" - myślę niezadowolona, mając w pamięci takie spotkania jeszcze z czasów szkolnych.

Gromadzimy się w obszernej klasie, około 50-60 dziewcząt i kobiet. Czekamy... Dwie miłe Panie witają nas serdecznie i przedstawiają się: Jadwiga Wawdejuk i Amelia Bubel.

Są członkiniami Stowarzyszenia Kobiet z Chorobą Nowotworową "Amazonki". Cisza... Nie wiemy czego się spodziewać. Pani Jadwiga ciepłym głosem opowiada nam w skrócie prawie całe swoje życie: historię mamy, która w nawale pracy starała się nie pamiętać o swojej chorobie, mimo że nowotwór piersi utrudniał jej wykonywanie codziennych czynności. Może sądziła, że nie myśląc o chorobie, odsunie od siebie jej najgroźniejsze konsekwencje.

Potem Pani Jadwiga opowiedziała o sobie, o tym że po pierwszym szoku wiedziała jak walczyć z chorobą. Mówiła o trudnościach, o nadziejach i zwycięstwie. Słuchając jej, odnosiło się wrażenie, że teraz inaczej wartościuje zdarzenia. Jest pełna ciepła i optymizmu. Niejedna z nas może jej pozazdrościć, że tak mądrze potrafi cieszyć się życiem.

Mówi, że nurtuje ją często myśl, że nie zdążyła powiedzieć swojej mamie, jak bardzo ją kocha. Czuje, że mama o tym wiedziała, jednak pozostał jakiś niedosyt. Siedzimy zasłuchane... Z ciszy wyrywają nas panie, które proponują nam obejrzenie instruktażowego filmu o samokontroli piersi. Na ekranie młoda dziewczyna, krok po kroku, pokazuje jak można samodzielnie badać piersi, aby nie przegapić pierwszych sygnałów choroby. Śledzimy każdy jej ruch. Mogę się założyć, że 90% z nas nie miało o tym żadnego pojęcia. Nigdy nie badałam sama piersi. Nie zdarzyło mi się, aby lekarz ginekolog zaproponował mi to badanie. Ja też o to nie prosiłam, zbyt odległy to problem. Koniec filmu. Cisza...

Nasze Panie zaczynają opowiadać o działalności Stowarzyszenia, które dostarcza kobietom dużo radości. O akcjach "Różowej Wstążki", festynach, koncertach muzycznych przeznaczonych specjalnie dla kobiet. Wykonawcami są wyłącznie mężczyźni, którzy sprawiają, że kobiety czują się ważne, dowartościowane.

Pada propozycja obejrzenia fragmentu takiego koncertu. Słuchamy piosenki pt.: "Nie ma mamy..." Nie zapamiętałam nazwiska wykonawcy ani autora tekstu, pamiętam tylko, że muzykę skomponował Krzesimir Dębski.

Piosenka jest piękna, słowa i muzyka tak przejmujące, że dostaję dreszczy. Myślę o swoich dzieciach, jak ciężko byłoby im żyć bez mamy. Myślę o swojej matce, która jest mi ciągle potrzebna. Koniec piosenki. Kątem oka widzę koleżanki siedzące obok. I Grażynka, która ma 40 lat i Ewa, która dopiero skończyła 20, ukradkiem ocierają łzy. Niezależnie od wieku, każda na swój sposób przeżyła to spotkanie. Najczęściej myślimy, że choroby nowotworowe istnieją gdzieś obok nas. Trochę jesteśmy przestraszone, ale i pewniejsze siebie, bardziej przygotowane do dramatycznych niespodzianek, które niesie los.

Cisza... Dorota podchodzi z kwiatkiem, żeby podziękować za spotkanie. Nikt nie spieszy się do wyjścia.

"Jeśli przez to wspólne spotkanie ocalimy chociaż jedno życie - to warto było..." - mówi na koniec pani Jadwiga.

Na pewno było warto! Dziękujemy!

Jedna ze słuchaczek
I semestru Pomaturalnego Studium Finansów i Rachunkowości Centrum Kształcenia Ustawicznego w Wyszkowie.