Stowarzyszenie AMAZONKI : Warszawa 02-781, ul. Roentgena 5
Nr. Konta: PKO BP V/O. W -wa 83102010550000940200166280

Nastawienie Psychiczne Wobec Choroby



Dr O. Carl Simonton jest onkologiem, od 30 lat pracuje z chorymi na raka, prowadzi badania nad psychobiologicznymi uwarunkowaniami procesów zdrowienia. Wykazał, że można dotrzeć do ugruntowanych w sobie negatywnych postaw i przekonań, które są podłożem choroby, oraz skutecznie rozwijać te, które przyczyniają się do odczuwania radości i zadowolenia, a w konsekwencji wzmacniają nasz układ odpornościowy i sprzyjają zdrowieniu.

„W moim przekonaniu, najlepszym sposobem uporania się z nawrotem choroby jest nie przypisywanie mu większego znaczenia, niż ma je w istocie. Każdy pacjent pragnie znaleźć lekarstwo (tradycyjne lub nie), które działa natychmiast i stale. Nie zawsze się to udaje. Niespodziewane ozdrowienie wymaga od nas ciągłej czujności; musimy wciąż oceniać zachodzące wydarzenia, a te nie zawsze przystają do naszych oczekiwań. Nie znaczy to, że powrót do zdrowia jest niemożliwy. Chodzi o to, że po drodze będziemy przeżywali wzloty i upadki. Znalezienie w sobie sił do uporania się z tym stanem rzeczy stanowi jeden z najtrudniejszych aspektów powrotu do zdrowia. Nader istotne jest wówczas poczucie, że ktoś nas w tym wspiera.

Proszę was, byście nie przyjmowali informacji o nawrocie choroby jak wyroku śmierci. Dajcie sobie trochę czasu na oswojenie się z nią i wyjście z szoku. Następnie, tak jak już to zrobiliście, pomedytujcie, starając się znaleźć odpowiedź na pytanie, dlaczego choroba powróciła. Popracujcie nad nią. Pamiętajcie przy tym, że na miarę waszej dotychczasowej wiedzy i umiejętności daliście z siebie wszystko.

Żaden chory nie jest wolny od groźby powrotu nowotworu. Jest to temat, nad którym powinniście dyskutować bez zahamowań, a nie udawać, że nie istnieje. Powtórzmy raz jeszcze: jeśli nie potraficie mówić o tym teraz, skorzystajcie z pomocy specjalisty. On was wysłucha i udzieli rady. Bądźcie pewni, że rozmowa o nawrotach nie jest ich przyczyną. Rozwijanie u siebie zdrowszych przekonań o tym aspekcie choroby pomoże wam zmniejszyć negatywne emocje. Dzięki temu nawrót jeżeli nawet się zdarzy, nie będzie się wam wydawał aż tak niebezpieczny.

Jeśli właśnie dotknęło was to doświadczenie, spójrzcie na nie z tej samej perspektywy, co przedtem. Niech stanie się dla was informacją. Być może nadal nosicie w sobie nie rozwiązane konflikty, które wtopiły się w podświadomość i domagają się rozstrzygnięcia. Możliwe, że w trakcie choroby pojawiły się u was jakieś potrzeby, których nie potrafiliście zabezpieczyć. Może przytłaczają was dokonane zmiany, ale mimo to nie pozwalacie sobie na zwolnienie tempa. Być może zaniechaliście czegoś co miało dobroczynny wpływ na zdrowie. Zapytajcie o to siebie w trakcie medytacji.

Ponownie przyjrzyjcie się dwuletniemu planowi.

Czy trzeba go realizować z większą konsekwencją, czy tez należy wprowadzić do niego jakieś korekty?

Jest to sprzyjający czas, aby wzmocnić swój system wsparcia i zawierzyć mu w większym niż dotychczas stopniu. Pozwólcie, aby w granicach rozsądku, inni zdjęli z was część obowiązków. Będziecie wówczas mogli bardziej skoncentrować się na własnych sprawach. Próbując dociec, dlaczego rak powrócił, Reid (autor listu, rozdział 19) jeszcze raz przyjrzał się pojmowaniu choroby. To, że uprzednio potrafił ją jasno określić oraz zamknąć w zdrowej i pozytywnej definicji, spowodowało, że nawrót nie wywoływał w nim już silnego lęku. Reid widzi w nawrocie konsekwencje zablokowania przepływającego przez każdego z nas duchowego strumienia. Może dla was okaże się to bezużyteczne, ale jemu pozwoliło zrozumieć co jeszcze powinien uczynić dla swego zdrowia. Musiał usunąć przeszkody, które nie pozwalały duchowi wpływać na jego życie.

Ideę Reida tłumaczę sobie na własny użytek jako konieczność mówienia o tych zahamowaniach, które nie pozwalają nam zrozumieć istoty własnego związku z innymi ludźmi, planetą i wszystkim, co nas otacza. Istnieją przekonania, które potrafią go wypaczać, istnieją też takie, dzięki którym więzy ze światem stają się silne i pełne harmonii.

Przemyślenia Hensona możemy również odnieść do podanej przeze mnie wcześniej definicji raka: „Za zachorowaniem na raka kryją się m.in. ustawiczne próby bycia kimś innym, niż się jest w istocie.” Można widzieć w tym trzymanie się na uboczu lub niemożność zanurzenia się w rzece życiodajnej energii, która porusza cały Kosmos. Pozbycie się raka wymaga osobistej autentyczności. Oznacza to, uwolnienie się od zahamowań, wejście w kosmiczny strumień, życie w zgodzie z własną naturą. Myślę, że definicja Reida zbiega się z moją: mówimy to samo na dwa różne sposoby. Nie oznacza to, że mamy „rację”, świadczy tylko o tym, iż dzielimy podobne przekonanie.

Jeśli w tym właśnie okresie przeżywasz nawrót choroby, pomyśl, czym dla ciebie jest rak i jakbyś go określił. Na ile odbijają się w nim twoje przekonania? W jaki sposób skłania cię to do pracy? Jeśli twoje pojmowanie choroby jest bezużyteczne, zanalizuj podejście Reida lub moje, a następnie postaraj się stworzyć własne. Medytując, dołóż starań, by zdefiniować to, co uważasz za główną przeszkodę w drodze do zdrowia. Odwołaj się do wewnętrznej mądrości, spróbuj wykorzystać tę trudność jako okazję do nauki. Jeśli w obliczu nawrotu czujesz się przegrany, winny lub godzien kary, pamiętaj, aby opierać się na następującym przekonaniu: Na miarę swoich sił i możliwości zawsze robię dla siebie wszystko, co w mojej mocy.”

Bądź wobec siebie wyrozumiały, skorzystaj z pomocy innych. Zauważyłem, że ludzie, z którymi pracuję, doświadczają negatywnych uczuć (przegrana, wina) nie dłużej niż kilka dni. Pamiętaj, że wyrastają one z naszych przekonań i postaw, tak więc naszym zadaniem jest zmienić przekonania szkodliwe na zdrowsze.”