Stowarzyszenie AMAZONKI : Warszawa 02-781, ul. Roentgena 5
Nr. Konta: PKO BP V/O. W -wa 83102010550000940200166280

2011-02-25

Rak w Polsce: skuteczność leczenia zależy od miejsca zamieszkania


 
      
Prof. Tadeusz Pieńkowski  

Poprawiła się skuteczność leczenia raka, ale szanse na przeżycie chorych w dużym stopniu zależą od tego, gdzie się leczą - wynika z najnowszego raportu Krajowego Rejestru Nowotworów.

- Adres zamieszkania jest czynnikiem prognostycznym, który mówi o tym jakie szanse na przeżycie ma w Polsce chory na raka - powiedziała dr Joanna Didkowska z Krajowego Rejestru Nowotworów podczas konferencji prasowej, która odbyła się 22 lutego.

Dodała, że dzieje się tak dlatego, iż nie wszędzie dostęp do terapii jest taki sam. Najbardziej jest to widoczne na przykładzie raka piersi. Województwa mazowieckie i zachodniopomorskie przodują w skuteczności leczenia tej choroby. Sięga ona 79 proc. i jest porównywalna z krajami zachodnimi, np. z Wielką Brytanią.

Prof. Tadeusz Pieńkowski, szef kliniki nowotworów piersi i rekonstrukcji piersi Centrum Onkologii w Warszawie tłumaczył, że w Polsce nie wszystkie ośrodki dysponują tymi samymi możliwościami leczenia. - Wiele z nich nie ma sprzętu medycznego do terapii i diagnostyki niezbędnego w leczeniu różnego typu nowotworów - mówił.

Zaznaczył, że potrzebni są też doświadczeni specjaliści, zarówno ci, którzy planują i koordynują leczenie, jak też chirurdzy. Przykładem są lekarze specjalizujący się w operacjach raka piersi. Z międzynarodowych badań wynika, że dobre efekty uzyskują tylko specjaliści, którzy rocznie wykonują co najmniej 50 takich operacji. - Ale najlepiej oddać się w ręce chirurgów najbardziej doświadczonych, a do takich należą ci, którzy wykonują 200 tego typu zabiegów rocznie - przekonywał prof. Pieńkowski.

Według zaleceń UE, na 500 tys. mieszkańców powinien przypadać jeden ośrodek specjalizujący się w kompleksowym leczeniu raka piersi. W Polsce powinno być zatem około 80 takich placówek. Tymczasem takie leczenie oferują jedynie centra onkologii, m.in. w Warszawie, Gliwicach, Bydgoszczy, Krakowie i Kielcach oraz niektóre większe szpitale wojewódzkie.

Dr Urszula Wojciechowska z Krajowego Rejestru Nowotworów mówiła, że chorzy coraz częściej szturmują szpitale oferujące większe możliwości leczenia. Skutkiem tego są coraz dłuższe kolejki zarówno do przychodni, jak i w izbach przyjęć tych ośrodków. Do warszawskiego Centrum Onkologii każdego dnia zgłasza się około 1 tys. chorych, którzy od godzin rannych ustawiają się długich kolejkach do rejestracji.

Szef Zakładu Epidemiologii i Prewencji Nowotworów Centrum Onkologii w Warszawie prof. Witold Zatoński uważa, że jeśli to się nie zmieni, to kolejki będą coraz dłuższe, bo zachorowalność na nowotwory w Polsce od 30 lat gwałtownie rośnie. W 2008 roku zarejestrowano 156 tys. nowych zachorowań i 93 tys. zgonów. W 2025 roku przewiduje się, że na raka zachoruje już 176 tys. Polaków.

 

źródło: rynekzdrowia.pl